Prof. dr hab. Stanisław Bieleń 12 stycznia 2021 r. Uniwersytet Warszawski Andrzej Walicki, PRL i skok do neoliberalizmu Jaruzelski – Solidarność – Zdrada elit t. I Recenzja wydawnicza (Zamieszczamy za zgodą Autora i redakcji Tygodnika "Przegląd")
Tygodnik „Przegląd” i Fundacja Oratio Recta przygotowały w nowym roku niezwykłą niespodziankę wydawniczą: trzy tomy spuścizny intelektualnej zmarłego w sierpniu 2020 roku Profesora Andrzeja Walickiego. To doprawdy niezwykle wartościowe pod względem poznawczym i ważne wydarzenie w życiu intelektualnym Polski. Jedno z nielicznych rozliczeń z PRL-owską przeszłością nie na zasadzie totalnej negacji i kategorycznego osądu, lecz krytycznej refleksji i analitycznej zadumy. To także świadectwo wysokiej kultury dyskursu politycznego, zmysłu polemicznego i błyskotliwości erudycyjnej.
Autor zebranych w tomie I wypowiedzi pokazuje, jak można bez zacietrzewienia, gniewu i stronniczości – sine ira et studio – diagnozować polską rzeczywistość polityczną, przedstawiać najbardziej żywotne sprawy dla społeczeństwa i państwa w kulturalnym sporze, z poszanowaniem odmiennych punktów widzenia, z respektem dla cudzych racji, przy stanowczej obronie racji własnych. „Doświadczenie stalinizmu pozostawiło we mnie – pisał – trwałą niechęć do wszelkich form absolutyzowania własnej racji; z dwojga złego, wolę niebezpieczeństwo relatywizacji i niekonsekwencji. Nie chcę więc, aby budowa odrodzonej Rzeczypospolitej odbywała się w klimacie ideologicznej krucjaty” (s. 147).
To zróżnicowany pod względem formy zbiór tekstów w postaci artykułów, zapisków i komentarzy, wziętych z dzienników, listów, a także zwyczajnych nigdy nie publikowanych uwag, a jednocześnie wywodów zwartych i spójnych pod względem światopoglądu badawczego, w których Autor pokazuje, jak historia idei czy raczej historia intelektualnapomaga w zrozumieniu dzisiejszej rzeczywistości, jak wzbogaca spojrzenie o rozmaite skojarzenia, antecedensy, ukryte uwarunkowania i powtarzalne schematy mentalne. Doskonale scharakteryzował to we wstępie uczeń i przyjaciel Profesora Walickiego – Jarosław Dobrzański. Jego wstęp wraz z przedmową Profesor Joanny Schiller-Walickiej, żony zmarłego Profesora, stanowią doskonałe naświetlenie nie tylko intencji i motywów opublikowana testamentu politycznego Andrzeja Walickiego, ale pomagają w zrozumieniu, w jaki sposób Profesor postrzegał swoją misję badawczą, któremu na sercu leżały losy narodowej wspólnoty politycznej, kierowanej nie przez ślepy los i konieczności dziejowe, lecz rozumnych ludzi (pretendujących do miana elity), spierających się o ideały, wartości i projekty racjonalnej przebudowy życia społecznego. Był bowiem Profesor zwolennikiem badań zaangażowanych, służących nie tylko rozpoznaniu świadomości historycznej i jej wpływu na współczesne pokolenia. Chodziło Mu o to, aby wiedza z historii intelektualnej pomagała lepiej zrozumieć zawiłości historii, określić swoją tożsamość, zidentyfikować czynniki warunkujące ją, odczytywać kontekst geopolityczny, oceniać ryzyko działań politycznych. W historii idei znajdował klucz do zrozumienia procesów kształtowania się świadomości narodowej, możliwości porozumiewania się i porozumienia między różnymi wizjami światopoglądowymi, które determinują zdolność i szansę zbudowania ładu demokratycznego w państwie, opartego na kompromisie, a nie hobbsowskiej wojnie wszystkich ze wszystkimi.
Angażując się intensywnie w debatę publiczną, Profesor Walicki inicjował i prowokował do intelektualnych przewartościowań historii PRL jako podmiotu prawno-państwowego. Nie miał wątpliwości co do podmiotowości prawnopolitycznej i prawnomiędzynarodowej tej jednostki geopolitycznej, która przez dzisiejszą „politykę historyczną” traktowana jest jak „niebyt”, niczym „czarna dziura”. Zdawał sobie sprawę z ograniczonej suwerenności i autonomiidecyzyjnej władz, ale pokazywał ewolucję tego państwa z jego ułomnościami i jaśniejszymi stronami. Odrzucanie mitotwórstwa, uproszczeń, negatywnego wartościowania, ofiarnictwa i cierpiętnictwa, heroizacji walki z widmem komunizmu – to wszystko nie przysparzało Mu popularności wśród interlokutorów. Większość z nich wolała przyjąć uproszczoną wizję okresu PRL, stygmatyzując to państwo w całym okresie jego istnienia jako niezmiennie totalitarne. Tymczasem Profesor Walicki pokazywał dynamikę i zmieniające się znaczenie nie tylko samego pojęcia, ale także przeobrażenia ustrojowe, które prowadziły do detotalitaryzacji, liberalizacji i humanizacji systemu. Odróżniał legitymizację narodową PRL od legitymizacji ideologicznej, co pozwalało mu spojrzeć na tę formację ustrojową jako państwo realizujące polskie narodowe interesy w ówczesnych realiach geopolitycznych. Do końca życia uważał, że PRL zasługuje na uczciwą ocenę. Nie było to państwo wyłącznie „tchórzliwych ugodowców i aktywnych kolaborantów”, ale większości ludzi w dobrej wierze starających się pracować dla Polski, a nie dla komunistycznego totalitaryzmu lub obcego mocarstwa.
W tym dziele Jego życia zawiera się zresztą najważniejszy dramat – jak pogodzić zniewolony naród z ewoluującym ustrojem, jak uczyć realizmu politycznego, nie wpadając jednocześnie w pułapkę moralnego usprawiedliwiania „mniejszego zła”. Ten dramat osobisty i intelektualny był też pochodną ulokowania Andrzeja Walickiego na szczególnym skrzyżowaniu różnych środowisk i nurtów ideowych. Był bowiem przeciwnikiem konfliktowania, chciał łączyć i jednać ludzi stojących po przeciwnych stronach barykady. Przeceniał jednak znaczenie racjonalnej argumentacji, był przedstawicielem rozumowania wyjątkowego, elitarnego. Nie znalazł zrozumienia po żadnej stronie barykady.
Delegitymizacja PRL była i jest problemem stricte politycznym, leży w interesie nowych elit, które w ten sposób podkreślają swoją dziejową rolę w obaleniu komunizmu. Demonizacja poprzedniej formacji polityczno-ustrojowej nie ma nic wspólnego ani z uczciwością intelektualną, ani z rzetelną wiedzą. Ten brak zacietrzewienia politycznego i zaślepieniaideologicznego uczynił z Profesora Andrzeja Walickiego jednego spośród niewielu „sprawiedliwych”, który w każdej ideologizacji życia publicznego widział niebezpieczeństwo krucjat światopoglądowych, niebezpiecznych dla każdego ustroju, także dla liberalnej demokracji.
Profesor Walicki jako zwolennik liberalizmu nie pojmował go jako apologii wolnego rynku w dążeniu do demontażu państwa opiekuńczego, ale jako dążenie do głębokiej reformy w duchu ideałów wolnościowej lewicy, broniącej ludzi nie tylko przed autokracją polityczną, lecz również przed autokracją rynku. Takie stanowisko nie odpowiadało – o paradoksie – ani elitom posolidarnościowym, ani pokomunistycznym.
Lektura tekstów zamieszczonych w tomie I jest obowiązkowa dla każdego, kto chce uczciwie rozliczyć się z przeszłością ustrojową Polski sprzed 1989 roku. Rzetelny sąd nad PRL jeszcze przed nami. Ale nie odbędzie się on bez uwzględnienia pisarstwa naukowego i publicystyki politycznej Andrzeja Walickiego. Jego wkład w polskie badania dziejów totalitaryzmu pozostanie na długo intelektualnym drogowskazem; także świadectwem przenikliwości i odwagi cywilnej. Przede wszystkim Profesor pokazuje, że nie można zbudować obiektywnej oceny PRL przy pomocy mitologizacji zasług opozycji politycznej i autogloryfikacji kombatantów, którzy stworzyli wygodną dla siebie wersję historii. Nie można zrozumieć współczesnych deformacji ustrojowych i kosztów transformacji bez odkrycia źródeł „Solidarności” jako populistycznego ruchu mas i postaw dominującego nurtu opozycyjnej inteligencji.
Andrzej Walicki przestrzegał przed skutkami mylnych diagnoz politycznych, prowadzących do polaryzacji politycznej i skłócenia posolidarnościowych elit. Problem legitymizacji władzy i pojmowania istoty demokracji pozostaje ciągle aktualny, mimo że od napisania niektórych tekstów Profesora minęło kilkadziesiąt lat. W tym kontekście można byłoby postawić pytanie, dlaczego polscy intelektualiści i nowe pokolenia polityków nie chcą przepracować całego dorobku myślowego, dotyczącego polskiej transformacji. Zwłaszcza że obecnie widać jak na dłoni, iż całkowita dewaluacja PRL szkodzi nie tylko politycznoprawnej ciągłości państwowości polskiej, ale także degradacji kultury politycznej w ustroju demokratycznym (dezawuowanie oponentów politycznych, fałszowanie obrazu rzeczywistości, powszechna indoktrynacja itd.). Paradoks historii sprawił, że powróciło wiele ułomności w polskim życiu politycznym, które przypisywano ustrojowi komunistycznemu, gdy tymczasem patologie polityczne nie są obce także liberalnej demokracji. Przy okazji mamy więc do czynienia z głębszą refleksją nad polskim charakterem narodowym i dziedzictwem wcześniejszych epok, zwłaszcza romantycznej fazy kształtowania się nowoczesnego narodu.
Książka powinna być obowiązkową lekturą nie tylko dla działaczy politycznych, dziennikarzy i nauczycieli, ale przede wszystkim dla młodych Polaków - studentów rozmaitych kierunków humanistycznych i społecznych, dla których obowiązująca oficjalna wykładnia polityczna najnowszych dziejów stanowi istotną barierę poznawczą w zrozumieniu fenomenu PRL, malowanego wyłącznie w czarnych barwach.
Comments